2011-05-17 - 2011-10-31
Podróż Czasem starość może być piękna
plaża zatoka piasek trekking jabłkowa wiosna kościół cud miasto ciszy średniowieczna zabudowa klify świątynie megalityczne brzoskwinie łodzie luzzus kolorowo sypialnia hotel akacje girna zabytki jachty doki wiatrak wyspa oczy ozyrysa cytadela autobusy dusza malty dworzec podniecenie katakumby miasto unesco szpinak popeye sweetheaven czerwony piasek jaskinia przyroda zwyczaje przygotowania podsumowanie
Opisywane miejsca:
(119 km)
Typ: Blog z podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Dziękuję za bardzo ciekawą relację, okraszoną wspaniałymi fotkami. Ja miałem okazję obejrzeć Maltę i Gozo, niestety, jedynie z powietrza, gdy ponad 20 lat temu podróżując z Casablanki do Budapesztu mieliśmy międzylądowanie w Valletcie. Pozdrawiam.
-
Wspaniała relacja. Bardzo żałuję,że w czasie trzydniowego pobytu na Malcie w marcu tego roku, nie mogłam zobaczyć tylu pięknych miejsc, do których Robercie dotarłeś. Ale jazdę "ogórkami" zaliczyłam! Również mieszkałam w Qawrze, w hotelu Bella Vista, po drugiej stronie ulicy był park im. Kennedyego. Z moimi współtowarzyszkami marzymy o powrocie na Maltę, a Twoją relację wykorzystamy jako przewodnik po tej wyspie.
Pozdrawiam serdecznie.++++++++++++++++ -
Wciagajace jak zwykle, ale czytam w podrozy i strasznie powoli wifi chodzi, wiec na zdjecia wroce ;)
-
- ye2bnik - Warto, na pewno. Choć bez autobusów, jakby smutniej...
- kielec - Twoją relację znam, nawet dosyć obficie ją oplusowałem. Comino nie znam, choć bardziej żałuję, że na Gozo byłem tylko 1 dzień. -
Bardzo interesujące miejsce pokazałeś. Patrząc na mapę zawsze jakoś mój wzrok omijał tę plamkę na Śródziemnym. Ale skoro nie ma już tych bajecznych autobusów, to niby nadal warto jechać, ale jakby trochę mniej... :) Pozdrawiam
-
Zazdroszczę Ci tych "ogórków". Byłem na Malcie w sierpniu (jest relacje na portalu), ale już nie było słynnych autobusów. Za to udało mi się dotrzeć, także na trzecią z wysp maltańskich Comino, na Blue Lagoon. Trochę też nurkowałem, najciekawiej w Inland Sea koło Azure Window. Polecam Maltę ;)
-
Jak już wspominałem, też o niej nigdy nie myślałem. Wiedziałem, że jest i tyle. Traf chciał, że usłyszałem o maltańskich autobusach i ich niedługim odejściu na emeryturę. Im dalej zagłebiałem się w przygotowaniach w Maltę, tym bardziej wydawała mi się atrakcyjna. Życie dało słuszność moim tezom. Malta rzeczywiście jest bardzo atrakcyjna.
-
Ciesze sie, ze zamiesciles tu taka bogata opowiesc o Malcie, o ktorej wczesniej jakos nie myslalem nigdy jako o ciekawym miejscu do zobaczenia, a tak mam na liscie jeszcze jedna wyspe wiecej :-)
-
Ja takie uwielbiam, co nie znaczy że jestem wrogiem zorganizowanych. Po prostu cenię sobie wolność i niezależność, a tą dają wyjazdy indywidualne. Po drugie wychodzi taniej.
-
Dziękuję bardzo za dodatkowe informacje. Koszty podróży są rewelacyjne i tym bardziej zachęcające do podróży na Maltę. Wkradł się tylko mały błąd w zasadzie dla wszystkich jest to sprawa jasna, ale dla porządku pozwolę sobie uzupełnić Twój kosztorys z podróży:
- powinno być 1 euro - 4 zł
- a biorąc pod uwagę fakt, iż nie wszyscy dokładnie czytają tekst, są to koszty "po" sezonie, a "w" sezonie byłoby znacznie drożej :-).
Oczywiście nie napisałem wcześniej o Gozo, którą jak najbardziej w planowaniu wycieczki należy obowiązkowo uwzględnić. Aż szkoda, że wypadł Ci jeden dzień z powodu złej pogody przeznaczony na zwiedzanie tej równie interesującej wysepki. -
sorki Robercie, widocznie mi umknęło, wyjazdy indywidualne jak najbardziej popieram.
-
Myślę jednak, że, może to brzmieć, jak banał, Malta już nie będzie taka sama, jak w czasach gdy sławetne stare "ogórki tam jeździły. One dodawały wyspie kolorytu. A i Ty niewątpliwie ze swoimi zdolnościami fotograficznymi pośród nich byś się odnalazł.
Maltę zwiedziłem dosyć dokładnie, trochę mniej Gozo. Szkoda mi tej wysepki, bo po jednodniowym trekkingu wydawała się jeszcze bardziej swojska niż Malta. A takie właśnie miejsca lubię.
Moim zdaniem warto odwiedzić Maltę, jest tam, jak pisałem w słowie końcowym, wiele interesujących miejsc. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Myślałem, że w ramach podsumowania zamieszczę koszty, by pokazać jak tania to po sezonie wyspa. Ostatecznie tego nie zrobiłem, gdyż nigdy tak nie robiłem wcześniej. Myślę jednak, że tutaj w komentarzach nie będzie to stanowić faux pas, a dla niektórych będzie to zachęta dla wizyty Malty. Oto moje całkowite koszty pobytu tygodniowego na Malcie :
KOSZTY (na 1 os.) : cena Euro z dnia podróży(1 zł - 4 euro)
samolot powrotny 350 zł
noclegi wraz ze śniadaniem (6 x 12 euro), tj. 70 euro 280 zł
bilet tygodniowy na autobusy 14 euro 64 zł
bilet na prom Malta – Gozo 5 euro 20 zł
bilety wstępu (Ggantija, katakumby w Rabacie) 10 euro 40 zł
inne wydatki ( jedzenie, restauracje, pamiątki) ok.65 euro 260 zł
ŁĄCZNIE : 1014 zł
Moim zdaniem wyprawa zamknęła się w kwocie niezwykle przystępnej. Podejrzewam, że po sezonie wyszłoby znacznie drożej. Biura podróży za taką tygodniówkę liczą sobie ponad dwa razy drożej, a i nawet więcej. -
Robercie, świetny tekst! Olbrzymi PLUSIOR! Wdepnąłem tu tylko na chwilkę, a przeczytałem jednym tchem i jakież było moje zdziwienie, kiedy chciałem na koniec pozostawić skromnego w tym wypadku plusika, a poproszono mnie o zalogowanie :-)). Malta jest obecnie kolejną "perełką", którą należy uwzględnić w moich planach podróżniczych i choć nie często zdarza mi się podróżować na własną rękę to w wypadku tak małej wysepki i jej olbrzymiej atrakcyjności pod każdym względem, zorganizowanie podróży na własną rękę uważam za zasadne. A jak do tego dołożyć jeszcze termin wycieczki poza sezonem, to już pełen komfort :-).
Pozdrawiam serdecznie :-). -
Dziekuję za miłe słowa.
Odnośnie poszczególnych komentarzy :
- Smoku - zapraszam. Materiału tyle, raz przez moje gadulstwo, dwa - Malta mnie zaskoczyła ogromem interesujących miejsc, zdecydowanie jest ich dużo jak na gabaryty wyspy. Wyjazd był zdecydowanie intensywny. Chyba tylko pieszo zrobiliśmy około 30 km.
- przedpole - Marku , trafne spostrzeżenie. Malta dzięki swemu położeniu warta odwiedzin jest o każdej porze roku. Zdecydowanie lepiej robić to poza sezonem.
- Piotrze - humor dopisuje jak zwykle :)
- Iwonko - rozumiem, że być może ciężkawo się czytało, nie wszystkim pasuje mój styl. Już ze wstępu wynika,że to wyjazd samodzielny. O ile pamiętam ostatni raz byłem na wyjeździe zorganizowanym w ogólniaku - bo mnie przymuszono. Jako propagator wolności w podrózowaniu, wyjeżdzam zawsze samodzielnie, wszystko organizując na własną rękę. Na wyjeździe organizowanym z własnej woli nie byłem i póki co nie zamierzam.
-
Robercie, to był wyjazd zorganizowany czy prywatny wypad?
Opis podróży przygotowany jak zwykle superowsko. -
Robercie, oczywiście chodzi Ci o znaczenie historyczne zaprezentowanej wyspy, czyli Twoje podkreślenie wagi jej "starośi" jest jak najbardziej uzasadnione ... :-) ... !
-
Dobry cel podróży - jest co zwiedzać.Ja byłem wprawdzie w lutym,ale ten ichniejszy luty,jak nasz kwiecień.Pozdrawiam
-
Robert, na razie tylko przekartkowalem Twoja podroz i jestem pod wrazeniem. Materialu masz wiecej niz ja z wielkiego Madagaskaru :-)
Na razie :-)